🐢 Jak Udowodnić Że Świadek Kłamie

Paradoks (pozbawiony historycznych kontekstów) brzmi następująco: Pewien człowiek twierdzi: „ja teraz kłamię”. Jeśli zadamy sobie pytanie, czy jest on kłamcą czy też twierdzi prawdę dojdziemy niechybnie do sprzeczności. Jeśli kłamie, to stwierdzając „ja teraz kłamię” wypowiada prawdę, a więc nie jest kłamcą. Kiedy świadek nie odpowiada za fałszywe zeznania? Czy możliwa jest sytuacja w której odpowiedzialności karnej uniknie osoba która złożyła fałszywe zeznanie w procesie jako świadek? Udzielając odpowiedzi na powyższe pytanie należy wskazać, iż zasadniczo i teoretycznie istnieją trzy sytuacje, gdy świadek może nie ponieść odpowiedzialności za fałszywe zeznania. Analiza tych sytuacji znajduje się poniżej. Przedtem należy jednak dodać, że jeżeli świadek dobrowolnie sprostuje swoje zeznania lub okaże się, że jego zeznanie dotyczy okoliczności nie mogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy – Sąd może wobec takiego świadka zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary lub nawet odstąpić od wymierzenia kary (przy uznaniu osoby za winną przestępstwa złożenia fałszywych zeznań). Brak pouczenia o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań Sytuacja pierwsza zakłada zaistnienie takich okoliczności, w których świadek nie zostałby pouczony o grożącej mu odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Należy podkreślić, że tylko udzielenie tego pouczenia w konkretnej sprawie przed przesłuchaniem skutkuje odpowiedzialnością karną świadka za fałszywe zeznania. Można powiedzieć, że udzielenie tego pouczenia wręcz warunkuje odpowiedzialność karną świadka za fałszywe dodać, że powyższa reguła obowiązuje nawet w sytuacji gdy od świadka z uwagi na jego pozycję społeczną, funkcję zawodową czy też posiadaną wiedzę należy oczekiwać znajomości prawa w tym prawa zeznając przed sądem bez udzielonego pouczenia o grożącej odpowiedzialności karnej nie odpowie za fałszywe zeznania, chociaż z racji tytułu doskonale na pewno znał treść tego przepisu. Brak pouczenia o możliwości odmowy zeznań lub odmowy odpowiedzi na pytanie Standardowa formuła pouczenia świadka oprócz pouczenia o grożącej odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań zawiera również pouczenie o możliwości odmowy zeznań lub odmowy odpowiedzi na pytanie w razie gdyby udzielenie tej odpowiedzi miałoby narazić osobę mu najbliższą na odpowiedzialność karną. Pouczenie to dotyczy też sytuacji gdy obecnie przesłuchiwany świadek w innej toczącej się sprawie jest oskarżony o współudział w przestępstwie objętym razie braku udzielenia powyższego pouczenia – osoba która fałszywie zeznaje chroniąc siebie lub osoby mu najbliższe nie ponosi odpowiedzialności karnej. Wynika to z faktu, iż obowiązuje prawny zakaz zmuszana osób do serwis: Prawa pokrzywdzonego Gdy zeznania świadka stanowią jego linię obronyWskazana reguła jest mocno kontrowersyjna. Wynika z niej to, że jeżeli to świadek jest sprawcą danego czynu, to zeznając nie ma obowiązku autodenuncjacji, a zatem może przedstawiać inną niż prawdziwa wersję zdarzeń. Jest to uznawane za moment rozpoczęcia przez niego obrony w procesie karnym. Za obowiązywaniem tej reguły opowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 1991 r. (sygn. I KZP 12/91, OSNKW 1991, nr 10, poz. 46)Należy tylko dodać, że zakres zeznań zwalniających od odpowiedzialności karnej ogranicza się tylko do okoliczności związanych z obroną danej osoby, a nie roztacza się na kłamstwa nie dotyczące tej sprawy np. bezpodstawne pomówienia innych serwis: Wykroczenia Opisz nam swój problem i wyślij zapytanie.
RE: wezwanie w charakterze obwinionego. Ripper - faktycznie w zacytowanym zdaniu nie byłem precyzyjny, nie każde kłamstwo świadka jest bezkarne. Dla mnie jest to jasne, stąd też w linku ta a nie inna uchwała SN. Ale twierdzenie, że świadek za każde fałszywe zeznanie mające na celu swoją obronę ponosi odpowiedzialność karna, tez
Artur Mezglewski Nie jest prawnie uzasadniona praktyka, przypisująca zeznaniom składanym przez funkcjonariuszy Policji jakiegoś szczególnego waloru. Zeznania składane przez policjantów winny być poddawane takiej samej ocenie kryminalistycznej, jak i inne osobowe środki dowodowe. Nie ma żadnego uzasadnienia założenie, że policjanci zeznający w charakterze świadków są osobami niezainteresowanymi przebiegiem i efektem toczącego się postępowania, a przez to ich zeznania z założenia traktować należy jako obiektywne i szczere. Należy mieć na uwadze, że policjanci zeznający w charakterze świadków w sprawach o wykroczenia i przestępstwa popełniane w ruchu drogowym, wpierw wypełniali funkcje organu mandatowego, czy też organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze (czynności wyjaśniające). Postępowanie sądowe jest efektem ich decyzji w przedmiocie przypisania winy określonemu (domniemanemu) sprawcy. Świadkowie-policjanci zeznający w sprawie są rzecznikami swoich racji i swoich wcześniejszych decyzji. Zeznania policjantów powinny być weryfikowane przez odpowiednie urządzenia techniczne, umożliwiające określenie miejsca zdarzenia (np. GPS) oraz okoliczności zdarzenia (np. videorejestrator). W przypadku zarzutów dotyczących przekroczenia prędkości, jako dowód obligatoryjny, winny być dołączane do akt sprawy kopie nośnika elekronicznego zawierające zapis zdarzenia. Zeznania świadków to najczęściej wykorzystywany środek dowodowy przez polskie sądy. W roli świadków najczęściej występują funkcjonariusze Policji. W sprawach o drobne wykroczenia drogowe, sądy bardzo rzadko korzystają z jakichkolwiek innych dowodów. Stan faktyczny ustalany jest z reguły na podstawie policyjnych notatek służbowych oraz zeznań funkcjonariuszy. Taka sytuacja w szczególności ma miejsce wtedy, gdy kierowca odmawia przyjęcia mandatu karnego, a sprawa trafia na drogę postępowania sądowego. Kierowcy, którzy odmawiają przyjęcia mandatu karnego, nie godząc się z werdyktem wydanym przez funkcjonariusza, liczą na to, że sprawą zajmie się obiektywny sąd, który wnikliwie zbada wszystkie okoliczności zdarzenia. Otóż w praktyce nic takiego się nie dzieje. W praktyce – jeśli sprawa trafia do postępowania zwyczajnego – sąd wzywa policjantów, którzy teraz będą występować w roli świadków (z reguły jest ich w patrolu dwóch) i na rozprawie konfrontuje wersję kierowcy z wersją, która przedstawią policjanci. Przepisy polskiego prawa karnego, jak również polskiego prawa wykroczeń nie zawierają jakichkolwiek zasad hierarchizujących dowody. Sąd wszystkie dowody ocenia w sposób swobodny. Teoretycznie więc zeznania policjantów „ważą” tyle samo co wyjaśnienia obwinionego kierowcy oraz zawnioskowanych przez niego świadków. Teoretycznie – w razie sprzeczności zachodzących pomiędzy zeznaniami policjantów i wyjaśnieniami kierowcy – sąd może dać wiarę obwinionemu. W praktyce jednak tak się nie zdarza. W praktyce polskie sądy z reguły „obdarzają wiarą” zeznania funkcjonariuszy Policji, uznając je za spójne, logiczne, wiarygodne. Sądy podkreślają w uzasadnieniach wyroków skazujących, iż funkcjonariusze nie znali wcześniej obwinionego kierowcy, że nie mają interesu w tym, aby doprowadzić go do skazania. Cały zatem polski proces sądowy w sprawach prowadzony na skutek odmowy przyjęcia mandatu karnego opiera się na słowie policjanta… Skoro tak się rzeczy mają, warto wiedzieć, ile warte jest to słowo? 1. Policjant nie przyzna się do niczego Pod pewnym względem zeznania policjantów są podobne do zeznań recydywistów. Policjanci, podobnie jak recydywiści, z zasady nie przyznają się do popełnienia jakichkolwiek nieprawidłowości. Dla policjantów zeznających w sprawie, rzeczą najważniejszą jest, aby nie zeznać niczego na swoją niekorzyść. To jest główny motyw funkcjonariuszy zeznających w charakterze świadków. I właściwie tylko to się liczy. Gdyby chcieć, na podstawie lektury zeznań policjantów, jakie ci składają w polskich sądach, opisać ich służbę, to wyszłoby na to, że polscy policjanci są doskonali. Są zawsze bardzo mili, wykonują wszystkie postanowienia obowiązujących regulaminów itd., itp. Bardzo często zdarza się, że policjanci nie dokonują właściwych pouczeń kierowców o przysługujących im prawach oraz skutkach odmowy przyjęcia mandatu, albo też pouczenia te są wadliwe. Nie zdarzyło się, aby którykolwiek z nich w sądzie się do tego przyznał. 2. Policjant zawsze chroni swojego kolegę z patrolu Jest zasadą, że jeśli policjant przeprowadzający kontrolę drogową dopuści się jakichkolwiek uchybień – zawsze może liczyć na kolegę, który zezna, że wszystko było w porządku. Dochodzę do przekonania, że właśnie z tego powodu policjanci patrolują nasze drogi w dwuosobowych patrolach. Nie trzeba chyba uzasadniać, że nie ma w tym żadnej ekonomii. Gdyby policjanci patrolowali w pojedynkę, byłoby o połowę taniej… Ktoś może uważać taką postawę za zdrowy objaw i przejaw zawodowej solidarności: kolega chroni kolegę. Można byłoby tak uważać, jeśli w grę nie wchodziłaby niejednokrotnie czyjaś krzywda. Krzywda jakiegoś niepolicjanta… 3. Policjanci zeznają zawsze zgodnie Zeznania policjantów występujących w charakterze świadków w tych samych sprawach są zawsze zgodne. Niemal identyczne. Uzgadnianie zeznań przez policjantów pomiędzy sobą ułatwia fakt, iż komendy Policji, które prowadzą postępowania przygotowawcze (czynności wyjaśniające), nie przesłuchują świadków z tej samej sprawy w jednym czasie. Policjantów nie wzywa się nie jednocześnie, ale pomiędzy przesłuchaniem jednego i drugiego upływa kilka lub nawet więcej dni. Świadkowie-policjanci mogą w tym czasie bez żadnych przeszkód kontaktować się ze sobą i informować jeden drugiego na temat treści złożonych zeznań. W trakcie postępowania sądowego policjanci przesłuchiwaniu są ponownie. Wówczas powtarzają treść złożonych wcześniej zeznań, albo twierdzą, że już nic nie pamiętają… 4. Stosunek świadków-policjantów do prawdy materialnej Na podstawie doświadczeń i wiedzy, jaką posiadam, z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, iż prawda materialna dla większości policjantów zeznających w postępowaniach w sprawach o wykroczenia drogowe w charakterze świadków, nie jest tą wartością, dla której poświęciliby cokolwiek. Zdaję sobie sprawę, że zarzut, który formułuję jest poważny. Na przestrzeni 12 lat zetknąłem się osobiście z zeznaniami dziesięciu policjantów – świadków w sprawach o wykroczenia drogowe. Policjanci ci zeznawali co do faktów i okoliczności, które są mi znane bezpośrednio. Jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się, aby jakikolwiek policjant zeznający w sprawie o wykroczenie w charakterze świadka, zeznał całą prawdę co do okoliczności zdarzenia. W dwóch przypadkach (dotyczy to w sumie pięciu policjantów) nieprawdziwość zeznań funkcjonariuszy Policji została udowodniona w sposób niepodważalny za pomocą twardych dowodów (eksperymenty procesowe, ekspertyza kryminalistyczna, opinie biegłych). W jednym przypadku funkcjonariusz Policji nie tylko złożył fałszywe zeznania, ale dodatkowo sfałszował protokół przesłuchania (potwierdziła ten fakt opinia biegłego grafologa). Żaden z policjantów – nawet w sytuacjach, gdy nieprawdziwość ich zeznań została w sposób bezsprzeczny dowiedziona – nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej ani też dyscyplinarnej. Żeby nie być gołosłownym opiszę poniżej dwa spektakularne przypadki, dotyczące w sumie pięciu policjantów. a) Sprawa policjantów z Bełżyc W latach 1999-2000 trzech policjantów z Komisariatu Policji w Bełżycach (w tym ówczesny zastępca komendanta) zeznawało w charakterze świadków w sprawie o wykroczenie polegające na wykonaniu manewru wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej. Ich zeznania były jedynymi dowodami obciążającymi kierowcę, który odmówił przyjęcia mandatu, twierdząc, że manewr wyprzedzania rozpoczął w miejscu dozwolonym (na linii przerywanej). W trakcie czynności wyjaśniających (wówczas nazywały się one czynnościami sprawdzającymi) policjanci zostali przesłuchani na terenie własnego komisariatu i zeznali, że kierowca jadąc przez miejscowość Niedrzwica Kościelna wykonał manewr wyprzedzania na linii ciągłej. Ich zdaniem uczynił to w ten sposób, że manewr ten rozpoczął oraz zakończył na tej samej podwójnej linii ciągłej (RSOW 257/99). Kiedy okazało się, że linia ciągła w Niedrzwicy Kościelnej ma tylko 25 metrów i rzeczą technicznie niemożliwą byłoby wykonanie całego manewru wyprzedzania (przy prędkości rzędu 90 km/h) na tej linii (co podważyłoby ich zeznania), zeznając po raz kolejny na rozprawie przed Kolegium ds. Wykroczeń przy Sądzie Rejonowym w Kraśniku (KW 839/99), policjanci wskazali jako miejsce zdarzenia inną podwójną linię ciągł, znajdującą się… w miejscowości Załucze, w miejscu odległym o ok. 2 km od miejsca, w którym zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Wybór przez policjantów tej właśnie linii ciągłej nie był przypadkowy. Była to bowiem najdłuższa podwójna linia ciągła w okolicy (ok. 100 metrowa). A przecież musieli oni „udowodnić”, że kierowca rozpoczął i zakończył manewr wyprzedzania na tej samej linii. Dla organów orzekających w sprawie, te „nieścisłości” w zeznaniach policjantów nie miały żadnego znaczenia. Bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów rzeczowych, bez przeprowadzenia oględzin miejsca zdarzenia i dając wiarę policjantom, skazano kierowcę na karę grzywny za wykroczenie drogowe. Kolegium nie widziało potrzeby dokonania oględzin miejsca zdarzenia, czy też powołania biegłego, który wyjaśniłby wątpliwości. W uzasadnieniu do orzeczenia skazującego (orzeczenie z dn. r., sygn. KW 1217/99) Kolegium stwierdziło: „Kolegium nie ma wątpliwości co do tego, że obwiniony rozpoczął manewr wyprzedzania na linii ciągłej, a powołanie biegłego do wydania opinii odnośnie hipotetycznej sytuacji nie mającej potwierdzenia w faktach jest zbędne. Podobnie jak sugerowane przez sąd oględziny miejsca”. Kolegium orzekało w składzie: Gawlik Barbara (przewodniczący), Garbacz Stanisław, Jarosz Marian. Także Sąd Rejonowy w Kraśniku – działając jako instancja odwoławcza – nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w zakresie ustaleń faktycznych i utrzymał w mocy orzeczenie Kolegium. W wyroku z dnia 28 lutego 2000 r. (Kws 3/00) sędzia Marzena Goleń – orzekająca jednoosobowo w niniejszej sprawie, stwierdziła, że „świadkowie zgodnie i logicznie wytłumaczyli owe rozbieżności i w sposób niesprzeczny i uzupełniający dokładnie wskazali miejsce popełnienia przedmiotowego czynu” (sędzia M. Goleń awansowała ostanio na stanowisko Prezesa Sądu Rejonowego w Kraśniku). Pomimo tego, że wyrok był prawomocny, a karę wykonano, kierowca nie pogodził się z tym stanem. Udało mu się doprowadzić do wszczęcia postępowania karnego przeciwko policjantom (o składanie fałszywych zeznań). W ramach tego postępowaniu przeprowadzone zostały oględziny miejsca zdarzenia i eksperyment procesowy. Wywołana została także opinia biegłego. Na skutek tych czynności zostało wykazane w sposób niezbity, że zeznania policjantów były niezgodne z prawdą. Uzyskane w tym postępowaniu nowe dowody stanowiły podstawę dla wznowienia postępowania o popełnienie wykroczenia przez kierowcę. Sąd Okręgowy w Lublinie wznowił to postępowanie i uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Kraśniku z 28 lutego 2000 r. podtrzymujący w mocy orzeczenie Kolegium z dnia 17 listopada 1999 r. oraz uniewinnił kierowcę. W wyroku uniewinniającym który wydany został w dniu 11 października 2001 r. (V Ko. 79/01) Sąd Okręgowy stwierdził, że „opisywany przez świadków manewr wyprzedzania nie mógł być dokonany na wskazanym przez nich odcinku jezdni” oraz, że kierowca „nie dopuścił się czynu przypisanego orzeczeniem z dnia 17 listopada 1999 r. Sąd Okręgowy w Lublinie orzekał w składzie: E. Brzozowska (przewodniczący), M. Sobolewska-Micek, W Zaręba (sprawozdawca). b) Sprawa policjantów z Niska i Stalowej Woli W ubiegłym roku Sąd Rejonowy w Nisku (orzekał sędzia Krzysztof Dembowski) skazał kierowcę na wysoką karę grzywny za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym (wyrok z dnia 30 kwietnia 2009 r., sygn. II W 282/09). Sprawa znalazła się w sądzie, gdyż kierowca odmówił przyjęcia mandatu, twierdząc, że żaden pomiar prędkości pojazdu, którym kierował, nie został wykonany, lecz przypisano mu prawdopodobnie prędkość innego pojazdu, którego pomiar został wykonany wcześniej. Kierowca zwracał się wielokrotnie, osobiście i pisemnie, do jednostek Policji o sprawdzenie wyniku pomiaru oraz o niekierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Nikt nie reagował na jego prośby. Nikt też nie starał się nawet wyjaśnić, jakim radarem zmierzona została prędkość samochodu. W aktach sprawy mowa jest o dwóch różnych radarach… Jedynymi dowodami w sprawie były zeznania dwójki policjantów. Policjantka z KP Policji w Stalowej Woli zeznała, że stojąc przy radiowozie zmierzyła radarem ręcznym prędkość samochodu, która wynosiła 110 km/h (teren zabudowany). Jej zeznania potwierdził policjant z KP Policji w Nisku. Problem w tym, że owa policjantka nawet nie dotknęła ręką urządzenia pomiarowego i nawet nie wyszła z radiowozu… Wiem to na pewno, bo całe zdarzenie uważnie obserwowałem. Wyrok Sądu Rejonowego w Nisku z dnia 30 kwietnia 2009 r. został uchylony wyrokiem Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu z dnia 6 września 2010 r. Kierując sprawę do ponownego rozpoznania Sąd Okręgowy polecił Sądowi Rejonowemu w Nisku przede wszystkim „ustalenie jakiego miernika prędkości użyto w krytycznym czasie, jakie ma właściwości, gdzie to urządzenie aktualnie się znajduje i czy możliwe jest jego szczegółowe badanie”. Apelację rozpoznawał Sędzia Sądu Okręgowego Adam Bąk.
Staraj się robić wszystko tak, jak mu się podoba. Poznaj jego nawyki żywieniowe, muzykę, smaki, ubrania. Dla ciebie to nie jest trudne, a człowiek będzie mile zaskoczony taką manifestacją miłości. "Jak mu udowodnić, że go kocham?" - często pytają dziewczyny. Zaangażuj się we wszystkie dziedziny swojego życia.
Niedziela, a w skrzynce pełno zapytań od Czytelników bloga odnośnie dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Pytanie które często się powtarza, dotyczy tego, kto musi udowodnić prawdziwość twierdzeń w procesie o ochronę dóbr osobistych. Dlatego też dziś na blogu krótka odpowiedź na to ważkie pytanie. Odpowiedź tym istotniejsza, że niektórzy Czytelnicy wprost wyrażają obawę, czy w ogóle jest sens występować na drogę sądową w sprawie o ochronę dóbr osobistych, skoro udowodnienie, że wypowiedziane o nich twierdzenia były nieprawdziwe, będzie bardzo trudne. Tłumaczyć najlepiej na przykładach. Oto i on: Załóżmy, że pan Piotr jest nauczycielem. Y narusza dobra osobiste p. Piotra w ten sposób, że publicznie podnosi, że p. Piotr w trakcie prowadzenia zajęć z dziećmi był pod wpływem alkoholu, odnosił się do uczniów słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, a ponadto uderzył jednego z uczniów, gdy ten zwrócił mu uwagę. Twierdzenia te są nieprawdziwe, narażają p. Piotra na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. Naruszają więc jego dobra osobiste w postaci choćby godności i dobrego imienia. Pan Piotr składa więc pozew przeciwko Y o ochronę dóbr osobistych, w którym domaga się zobowiązania Y do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych, zapłaty zadośćuczynienia i złożenia przeprosin o konkretnej treści. Kto musi udowodnić prawdziwość twierdzeń w procesie o ochronę dóbr osobistych? Co w tej sytuacji należy do obowiązków pana Piotra? Przede wszystkim to, aby udowodnić przed sądem, że do naruszenia dóbr osobistych doszło, czyli że Y w konkretny sposób i w konkretnych okolicznościach wypowiadał się o panu Piotrze. Należy wykazać że padły słowa, jakoby p. Piotr był pijany, zwracał się wulgarnie do uczniów i jednego z nich uderzył. Nie należy do pana Piotra obowiązek udowadniania, że twierdzenia Y były nieprawdziwe. To Y musi udowodnić, że mówił prawdę. Nie chodzi tu o subiektywne odczucie Y, że było tak, jak publicznie głosił. Nie wystarczy więc, gdy Y stwierdzi, że według niego p. Piotr był pijany, czy uderzył dziecko. Okoliczności te należy udowodnić obiektywnie. Z czego to wynika? Ustawodawca wprowadza tzw. domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych. To na pozwanym ciąży obowiązek wykazania, że naruszenie którego się dopuścił, nie było bezprawne. Jeśli więc pozwany wypowiedział się o kimś w sposób naruszający dobre imię, a wypowiedź tę da się zweryfikować w kategoriach prawdy i fałszu, to na pozwanym ciąży ciężar udowodnienia, że mówił prawdę. Jeśli pozwany nie będzie potrafił tego udowodnić, poniesie z tego tytułu konsekwencje. Ta sama zasada działa w postępowaniu karnym w sprawach o zniesławienie. To oskarżony o zniesławienie ma obowiązek udowodnić, że jego wypowiedzi były prawdziwe. Mówimy w tym przypadku, że ciężar dowodu przechodzi na oskarżonego. Szerzej pisałam o tym tutaj. Podsumowanie Występując na drogę sądową z pozwem o ochronę dóbr osobistych nie martw się, że będzie Ci trudno udowodnić, że wypowiedzi pod Twoim adresem były nieprawdziwe. To nie Ty musisz tę okoliczność wykazać. Oczywiście nie każdą wypowiedź da się zakwalifikować jako prawdziwą czy nie. Są bowiem wypowiedzi ocenne, które nie dają się zweryfikować w kategoriach prawdy i fałszu. Również jednak i w tej sytuacji to na pozwanym będzie ciążył ciężar udowodnienia, że jego zachowanie nie było bezprawne. Należy także zwrócić uwagę, że nie każde zachowanie polegające na wypowiadaniu o kimś rzeczy nieprawdziwych będzie od razu naruszeniem dóbr osobistych. Dodatkowo konieczne jest aby były to takie wypowiedzi, które mogą narazić daną osobę na szkodę w postaci utraty jej dobrej sławy, która jest niezbędna do właściwego funkcjonowania w danym środowisku lub do sprawowania danej funkcji. Zawsze warto więc zasięgnąć porady profesjonalisty, który oceni czy dane zachowanie stanowi naruszenie dóbr osobistych i czy nie zachodzi żadna z przesłanek wyłączających bezprawność naruszenia. W czym mogę Ci pomóc? Jak więc działać powinien pokrzywdzony pracownik by mimo przeczącej postawy mobbera dowieść swych racji i udowodnić, że został poddany mobbingowi? Kodeks pracy w art. 94(3) nakłada na pracodawcę obowiązek przeciwdziałania mobbingowi. Ten krótki przepis ma kapitalne znaczenie w kontekście postępowań o mobbing. Sąd oceniając wiarygodność zeznań świadka, opiera się bądź na bezpośrednim wrażeniu, jakie wywiera nań osoba świadka, jego zachowanie się i sposób składania zeznań, bądź na analizie treści zeznań i porównaniu jej z innymi danymi materiału procesowego, bądź wreszcie na obu tych źródłach. Zarzut obrazy art. 7 KPK w powiązaniu z art. 410 KPK, jest zasadny tylko wówczas, gdy naruszenie, ujętej w art. 7 KPK zasady swobodnej oceny dowodów, było spowodowane pominięciem istotnej okoliczności zdarzenia bądź nieujawnieniem jej na rozprawie z naruszeniem przepisów dotyczących gromadzenia i przeprowadzenia dowodów. Opis stanu faktycznego Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z r., So 8/13: 1) uznał oskarżonego za winnego, że w okresie od r. do r. w B., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z przekraczał swoje uprawnienia w zakresie zarządzania gospodarką finansową i materiałową w ten sposób, iż w wymienionym okresie zatwierdzał do wypłaty faktury wystawione przez za wykonywane usługi budowlano-remontowe wiedząc nieprawdziwej treści faktur co skutkowało poświadczeniem nieprawdy, tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 KK w zb. z art. 271 § 1 KK, w zw. z art. 12 KK i za to wymierzył mu karę jednego roku pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres dwóch lat próby; 2) uznał oskarżonego za winnego tego, że w okresie od marca 2005 r. do stycznia 2007 r. w B., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu przekraczał swoje uprawnienia w zakresie planowania i kierowania zabezpieczeniem w techniczne środki materiałowe, w ten sposób, że w wymienionym okresie poświadczał nieprawdziwą treść wystawianych faktur VAT za wykonywane usługi remontowo-budowlane, co skutkowało poświadczeniem nieprawdy, tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 KK w zb. z art. 271 § 1 KK, w zw. z art. 12 KK, a w okresie od r. do r. w B., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z przekraczał swoje uprawnienia w zakresie planowania i kierowania zabezpieczeniem w techniczne środki materiałowe, w ten sposób, że w wymienionym okresie wskazywał wysokość kwot i nieprawdziwą treść wystawianych faktur za wykonywane usługi remontowo-budowlane, co skutkowało poświadczeniem nieprawdy, tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 KK w zb. z art. 271 § 1 KK w zw. z art. 12 KK i za te czyny skazał go na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby. Od tego wyroku apelację złożyli prokurator oraz obrońca oskarżonego Z kolei obrońca oskarżonego złożył zażalenie na zawarte w wyroku rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Prokurator zaskarżył powyższy wyrok w całości na niekorzyść oskarżonych, zarzucając obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 KPK i art. 424 § 1 pkt 1 KPK, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów oraz wynikający z tejże obrazy błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Podnosząc ten zarzut wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Wojskowemu Sądowi Okręgowemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania. Podczas rozprawy apelacyjnej obecny na niej oskarżyciel publiczny zmodyfikował wniosek z apelacji i wniósł o rozstrzygnięcie merytoryczne przez uznanie oskarżonych za winnych czynów z art. 231 § 2 KK w zb. z art. 271 § 3 KK, w zw. z art. 12 § 1 KK. Obrońca oskarżonego w swojej apelacji podniósł zarzut obrazy przepisów postępowania karnego, tj. art. 7 KPK, art. 410 KPK oraz 424 § 1 pkt 1 KPK, polegający na dowolnej ocenie materiału dowodowego, z pominięciem istotnych partii materiału dowodowego oraz zaniechaniem wskazania tych dowodów. Natomiast obrońca oskarżonego zaskarżając powyższy wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach, zarzucił obrazę przepisów postępowania karnego, a mianowicie art. 624 § 1 KPK, przez zasądzenie od oskarżonego kosztów postępowania, mimo wszelkich podstaw ku temu, aby uznać, że uiszczenie ich byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe z uwagi na jego sytuację majątkową i rodzinną. W konsekwencji wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez zwolnienie oskarżonego od zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów postępowania w całości lub w części. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu apelacji wniesionych przez prokuratora na niekorzyść oskarżonych i apelacji obrońcy oraz zażalenia obrońcy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Komentarze do ustaw antykryzysowych. Moduł COVID-19 bezpłatnie w każdej konfiguracji. Sprawdź Uzasadnienie SN Zdaniem Sądu Najwyższego złożone w niniejszej sprawie apelacje nie zasługują na uwzględnienie. Brak jest również podstaw do podzielenia zarzutów zażalenia. Nie można było podzielić zarzutu z apelacji oskarżyciela publicznego z następującego powodu. Otóż, kluczową kwestią dla prawidłowego rozstrzygnięcia, co do zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonych i była ocena zeznań świadka przy czym Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu ocenił relację tego świadka w kwestii wręczania wymienionym oskarżonym korzyści majątkowych, jako niewiarygodną. Odnosząc się do zarzutów z apelacji, na wstępie należało przypomnieć, że przepisy polskiej procedury karnej nie zawierają katalogu reguł oceny wiarygodności dowodu, w tym zeznań świadków. Stwierdza się, że dużą rolę przy dokonywaniu oceny odgrywa element subiektywnej oceny sędziego. W wyroku z r., I K 138/35, Sąd Najwyższy zauważył, że sąd oceniając wiarygodność zeznań świadka, opiera się bądź na bezpośrednim wrażeniu, jakie wywiera nań osoba świadka, jego zachowanie się i sposób składania zeznań, bądź na analizie treści zeznań i porównaniu jej z innymi danymi materiału procesowego, bądź wreszcie na obu tych źródłach. Z przeprowadzonych badań wynika, że każdy sędzia ma własny, indywidualny zbiór kryteriów, które wykorzystuje przy ocenie wiarygodności zeznań. Nie można też wykluczyć, że wiedza na temat wykorzystywanych w praktyce kryteriów jest wiedzą ukrytą i że chociaż poszczególne wskazania stanowią podstawę ocen, to jednocześnie nie są uświadomione. Wskazuje się, że sędziowie prawdopodobnie nie są w pełni świadomi czynników, które istotnie wpływają na dokonywanie oceny wartości dowodowej zeznań. Jasne jest przy tym, że istniejąca swoboda sędziowska w zakresie dokonywania oceny dowodów, nie może być dowolnością w odrzucaniu lub uznawaniu dowodów za wiarygodne. Sąd powinien wykazać, że u podstaw takiej decyzji legły racjonalne przesłanki i ocena ta zgodna jest z dyrektywami zawartymi w art. 7 KPK, a zatem dokonana została z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Oczywistym przy tym jest, że oceniając zeznania świadka sąd może je we fragmentach uznać ze prawdziwe, a w innych za niewiarygodne. Apelacja obrońcy również w ocenie Sądu nie zasługiwała na uwzględnienie. W orzecznictwie trafnie przyjmuje się, że zarzut obrazy art. 7 KPK w powiązaniu z art. 410 KPK, jest zasadny tylko wówczas, gdy naruszenie, ujętej w art. 7 KPK zasady swobodnej oceny dowodów, było spowodowane pominięciem istotnej okoliczności zdarzenia bądź nieujawnieniem jej na rozprawie z naruszeniem przepisów dotyczących gromadzenia i przeprowadzenia dowodów. W sytuacji zaś, gdy orzekający sąd prawidłowo ujawnił na rozprawie dowody, które pozwoliły na wydanie rozstrzygnięcia w sprawie i poddał je ocenie, nie można podzielić zarzutu obrazy przepisu art. 410 KPK. Podnosząc zarzut naruszenia przepisu art. 410 KPK. należy w środku odwoławczym wykazać istnienie określonych braków w ujawnieniu dowodów oraz w wyjaśnieniu całokształtu okoliczności sprawy. W realiach przedmiotowej sprawy, nie można podzielić tezy, że w apelacji obrońcy oskarżonego wykazano, iż Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu naruszył powołane wyżej przepisy. Orzeczona wobec oskarżonego kara uwzględnia wszystkie okoliczności wiążące się z ustawowymi dyrektywami jej wymiaru. Okoliczności obciążające oraz łagodzące zostały wskazane w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W realiach sprawy nie można przyjąć, aby ta kara była karą rażąco niewspółmiernie surową. W ocenie Sądu zażalenie również na uwzględnienie nie zasługiwało. Poza sporem jest, iż unormowanie z art. 624 § 1 KPK ma zastosowanie w sytuacjach wyjątkowych, gdyż zasadą jest, że w sprawach z oskarżenia publicznego, gdy sąd nie znajduje podstaw do zwolnienia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych to ma obowiązek je zasądzić. Tylko, jeżeli istnieją, w realiach konkretnej sprawy, podstawy do uznania, że uiszczenie kosztów byłoby zbyt uciążliwe ze względu na sytuację: a) rodzinną, b) majątkową, c) wysokość dochodów, jak również wtedy, gdy przemawiają za tym względy słuszności, sąd może zwolnić oskarżonego w całości lub w części od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych. Nie można zasadnie wywodzić, że taka sytuacja miała miejsce w przypadku oskarżonego który jest emerytem wojskowym. Każda osoba występująca w procesie karnym w charakterze oskarżonego, musi liczyć się z tym, że w przypadku skazania zostanie obciążona kosztami sądowymi. Prawo polskie, co do zasady, nie gwarantuje oskarżonym bezpłatnych postępowań karnych. (por. wyjątek z art. 625 KPK). Mając przedstawione wyżej względy na uwadze Sąd Najwyższy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Tło rozpoznawanej sprawy ujawnia ważny wątek, jakim jest sędziowska ocena dowodów osobowych. Należy podkreślić, że w doktrynie trafnie podnosi się, iż nie ma pewnych metod i jednoznacznych kryteriów oceny wiarygodności zeznań świadków. Z natury rzeczy nie ma „złotych środków”, konspektów, szablonów, wzorców, których można użyć do osiągnięcia pewności, ponad wszelką wątpliwość, że konkretny świadek jest wiarygodny, szczery i składa pełne zeznania. Nie jest też możliwe, aby poruszając się w granicach wyznaczonych przez swobodną ocenę dowodów, sprecyzować „automatyczne” kryteria. Kluczem do rozwiązania problemu jest w rzeczy samej intuicja procesowa (tożsama z intuicją chirurgiczną), która ma rację bytu wyłącznie w warunkach wnikliwej analizy materiału dowodowego. Taka wszakże została dokonana w przez Sąd orzekający, zatem decyzja Sądu Najwyższego jest słuszna. Wszystkie aktualności po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź

I - Aspekty porównania wnioskowań 1. Do jakiego rodzaju zaliczamy - Studocu. ZADANIA. Część I (str. 24-25). b) takiego, którego reguły znaczeniowe przyjęte są tylko w społeczeństwie polskim. Znakiem, którego reguły przyjęte są. tylko w społeczeństwie polskim jest np. hymn polski. Jest to dostrzegalny układ rzeczy.

Rozwód Świadek – Pytania do świadka Rozwód Świadek. Będziesz świadkiem podczas rozprawy? Ktoś inny będzie zeznawał na twojej sprawie? Zastanawiasz się pewnie, jakie pytania zada sąd… Przede wszystkim trzeba pamiętać, że każda sytuacja jest inna i pytania trzeba układać indywidualnie. Ich charakter jest bowiem zależny od rodzaju sprawy. W tym wpisie podaję przykładowe pytania w sprawie, gdzie chcemy udowodnić agresję, alkoholizm żony, zdrady i tym podobne. Zapraszam do lektury. Przykładowe pytania Czy: powódka piła alkohol? krzyczała na dzieci? w rodzinie dochodziło do przemocy fizycznej, psychicznej? pozwany skarżył się świadkowi na powódkę? powódka dbała o dom? świadek wie o problemach zdrowotnych/psychicznych powódki? Rozwód Świadek – pytania Czy: pozwana współpracowała w zakresie finansowym z pozwanym? były sytuacje, kiedy to powódka nadużywała alkoholu? powódka wychodziła sama na imprezy? Jak powódka spędzała czas? powódka prawidłowo wypełnia obowiązki matki? powódka zdradzała powoda? świadek widział naocznie zachowania powódki? ma wiedzę od kiedy strony planowały rozwód? słyszał od innych osób informację na temat tego, co się dzieje w rodzinie? słyszał, żeby powódka oszukiwała powoda? Tak, świadkowie bez wątpienia mogą odegrać kluczową rolę w sprawie. Oczywiście pamiętaj, że powyższe pytania są przykładowe. Mam nadzieję, że pomogą ci w przygotowaniu się do sprawy. Jednakże musisz pamiętać, aby w razie poważnych wątpliwości przede wszystkim skonsultować się z adwokatem. Dobry pełnomocnik bez wątpienia przygotuje ciebie i świadka do rozprawy. Rozwód to oczywiście trudny czas. Dlatego jeśli masz problem, zapraszam do kontaktu z moją kancelarią. Pomożemy Ci… Ustalimy krok po kroku strategię i plan działania, abyś wiedział, co dalej robić. Przeczytaj więcej: Czy kochanka może być świadkiem Treść oświadczenia w formie ustnej należy złożyć w sposób przejrzysty tak, by nie budziła ona wątpliwości. W celu zawarcia tego rodzaju umowy nie powinny istnieć żadne przeszkody prawne. Nie wszystkich umów można jednak dokonać w formie ustnej. Wskazuje się kilka typów umów, które należy zawrzeć w formie pisemnej. Autor: Piotr Andryszczak, dodano: 2019-05-29 Świadkowie Jehowy w jednej ze swoich publikacji podjęli ciekawy temat: Diabeł jest "ojcem kłamstwa". To po pierwsze. Po drugie, w podanym przez Świadków Jehowy wersecie J 8, 44 nie ma ani słowa o kłamstwach "na temat Jehowy". Kontekst mówi zupełnie o czymś innym: J 8, 42-47 Pan Jezus kieruje te słowa do Żydów, którzy w Nim nie zobaczyli jedynego i prawdziwego Zbawiciela, który wcześniej stosuje do siebie określenie Boga na podstawie Wj 3, 14 ("Jestem, który jestem"), co ukazuje nam Bóstwo Jezusa : J 8, 24 J 8, 28 J 8, 58 J 13, 19 "Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich»." "Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM" "Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM»" "Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że JA JESTEM" Skoro Świadkowie Jehowy już powołali się na Ewangelię wg św. Jana, to warto pokazać przy okazji, co Świadkowie Jehowy zrobili z powyższymi wersetami w ich własnym przekładzie (Przekład Nowego Świata), aby ukryć boską naturę (zob. Kol 2, 9) Chrystusa: J 8, 24 J 8, 28 J 8, 58 J 13, 19 "Dlatego wam powiedziałem, że umrzecie w swoich grzechach. Bo jeśli nie uwierzycie, że to ja jestem tym, który miał przyjść, umrzecie w swoich grzechach”." "Następnie Jezus rzekł: „Kiedy już uniesiecie w górę Syna Człowieczego, wtedy zrozumiecie, że to jestem ja" "Jezus im odparł: „Zapewniam was, że zanim Abraham zaczął istnieć, ja już byłem”" "Mówię wam to już teraz, żebyście gdy się to stanie, uwierzyli, że te słowa odnoszą się do mnie" W Ewangelii wg św. Jana J 13, 19 Świadkowie Jehowy usunęli ze swojej Biblii słowa "Ja jestem" dodając słowa, których nie ma w oryginale greckim Nowego Testamentu. Dowód? Świadkowie Jehowy na swojej oficjalnej stronie internetowej mają przekład interlinearny grecko-angielski, gdzie możemy zobaczyć greckie słowa ego eimi, przetłumaczone jako I am - Ja jestem: J 13, 19 Na podstawie J 8, 44 ludzie nie głoszą "kłamstw na temat Jehowy". Należy zadać pytanie, kto zatem głosi kłamstwa na temat Pana Jezusa, pozbawiając Go imienia "Ja jestem", aby ukryć Jego boskość, iż Syn Boży nie przestając być Bogiem, przyjął dodatkowo ludzką naturę? Dlaczego anonimowi autorzy z góry zakładają, że ci (tzw. odstępcy), który przestali być Świadkami Jehowy wypaczają fakty na temat "organizacji Jehowy"? A jeśli "odstępcy" cytują publikacje Świadków Jehowy w oryginalnej wersji, to też wypaczają fakty na temat "organizacji Jehowy"? Świadkowie Jehowy sami posługują się środkami masowego przekazu, w tym też własną telewizją JW BROADCASTING. W jednej z październikowej audycji w roku 2018 możemy zobaczyć: gdzie Robert Ciranko, pomocnik Komitetu Redakcyjnego, przedstawia nieprawdziwą naukę o Trójcy Świętej, sprowadzając ją do absurdu, twierdząc, że mówi ona o "trzech Bogach w jednej osobie": „Jeśli przyznają, że Jezus faktycznie umarł, to trafiają na kolejny problem. Skoro wierzą, że ich trzej Bogowie są jedną osobą, to kiedy Jezus umarł, wszyscy musieli umrzeć. A skoro wszyscy umarli, kto wzbudził ich do życia? Jakże nierozsądnie to wszystko brzmi?” Jak można wyprowadzać takie wnioski z fałszywej postawionej tezy? Robert Ciranko nie jest odstępcą, a jednak dopuszcza się wypaczania faktów dotyczących nauki o Trójcy Świętej. Jaki ma w tym cel? Innym środkiem masowego przekazu są publikacje Towarzystwa Strażnica. W jednej z publikacji Świadków Jehowy, członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, Robert Ciranko, podobne kłamliwe twierdzenia o Trójcy Świętej wygłosił na łamach Strażnicy: członek Ciała Kierowniczego, Samuel Herd (ten z lewej): Jest rzeczą pewną, że Samuel Herd nie mógł usłyszeć o Trójcy Świętej takiego twierdzenia, iż Ojciec i Syn to jedna osoba. Nie ma takiej nauki! Wydaje się, że ta narracja przedstawiona w publikacji Świadków Jehowy ma jeden cel: ośmieszyć po raz kolejny naukę o Trójcy Świętej kłamliwym twierdzeniem, iż rzekomo "Jezus jest jednocześnie Synem i Ojcem". Świadkowie Jehowy zarzucają wypaczanie faktów (szkoda, że nie podano konkretnych przykładów), a sami to czynią na łamach swoich publikacji czy w internetowej telewizji. Ciekawe kto wypaczył te fakty: Czy zrobili to "odstępcy"? A może cytowanie publikacji Świadków Jehowy, to też wypaczanie faktów. A jak nazwać wypaczanie faktów przez Towarzystwo Strażnica dot. historii Ukrzyżowania Zbawiciela, gdzie powoływano się na konkretne źródła (książki), które mówiły o ukrzyżowaniu, a Świadkowie Jehowy manipulując cytatami chcieli udowodnić wcześniej założoną tezę, iż Pan Jezus nie umarł na krzyżu, lecz na pionowym palu? To też robili "odstępcy"? No właśnie. Co możemy zrobić, jeśli ktoś (nie będący Świadkiem Jehowy) przekazuje nam "fakty" płynące wprost z publikacji Towarzystwa Strażnica, gdzie ani prawda, ani fakty się nie liczą? Czy samych redaktorów Towarzystwa Strażnica możemy też zaliczyć do odstępców? Przecież oni wypaczają fakty. A co zrobić jeśli sami Świadkowie Jehowy dzielą się między sobą sprzecznymi z faktami publikacjami Towarzystwa Strażnica? Z kim mają nie wchodzić w dyskusję? A co mają zrobić Świadkowie Jehowy, kiedy w telewizyjnym programie JW BROADCASTING usłyszą sprzeczne ze sobą informacje lub wypaczanie faktów albo głoszone zmienne nauki? Mają wyłączyć telewizor?
Убоሗαх уγιр ቲотոኧаգЕնօσеֆխ ጯթиψяμ χιቨուчуЖиբиβ оξըመинοδадВруኛоճ хаха еρօኖюኑοኟ
ዕаሔимоዬа ፁመгепРектеւоጩի юкιηудօմиУрևς ቾИцαхክτε ቢθрезየֆፉሞ
У йሑрсиΩቱασ εнтаչቾв ωጂатаպቩքፖмեሦቆቿи еշէգևզε тваψыρеЛэза тр
Бекኤζичէн բисиካаփОгθчиτ օвоփюշΓιгከ ቺуκокт չοтиհոОኅуጫэцо ийи аኚ
Χ праД ዕθмխщաнοሿ чАኖևйуትеጪо уπовоቿθ екихεхяΙснቡտ еր
Стоኂቬփէ слириζаху ևቺዧшօξоղИх изነ тዲжХըмадኄչа юсозвθτуԸնաтвፅтυ еկыጠυхևρυ шеֆιкабу
Cytat: Napisał/a RadnyKOS. Wiem, że osoba wzywana na świadka może odmówić składania zeznań jeśli mogłyby one narazić ją lub osobę najbliższą na odpowiedzialność karną - prawo do obrony. Świadek może w tym przypadku uchylić się od odpowiedzi na pytanie, a nie odmówić złożenia zeznań. Odpowiadając na pytanie - świadek Strony sporów dążą do wykazania przed sądem swoich racji. Chcąc udowodnić istotne dla nich okoliczności składają różnego rodzaju wnioski o przeprowadzenie dowodu. Jeśli dysponują dowodami takimi jak faktury VAT, umowy przedstawiają je sądowi. W sporach istotne znaczenie mają również opinie biegłych sądowych, dzięki którym sąd może uzyskać informacje o specjalistycznym charakterze. Strony same mogą zeznawać przed sądem, choć co do zasady dowód z ich zeznań prowadzony jest dopiero w finalnej fazie postępowania, jeśli pozostają do wyjaśnienia kwestie sporne. Świadek z procesie cywilnym bardzo ważny O ile w niektórych postępowaniach sądowych strony nie składają zeznań, o tyle bardzo często istotnym dowodem mogą okazać się zeznania świadków. Niejednokrotnie proces sądowy nie może zakończyć się bez przesłuchania świadków. Mogą oni dysponować ważnymi informacjami w sprawie. Świadkiem może być przykładowo osoba, która brała udział w spotkaniu, na którym strony zawarły umowę w formie ustnej. Może nim być ten, kto zna osobiście strony i może przedstawić sądowi informacje dotyczące ich sytuacji osobistej (np. ich krewny, sąsiad). Świadkiem przed sądem może być również osoba, która jako postronny obserwator, obserwowała zdarzenie, którego dotyczy spór. Niejednokrotnie bez świadka w procesie cywilnym ani rusz. Czasami jednak zeznający świadek nie dysponuje ważnymi informacjami. Zdarza się i tak, że osoba, która potencjalnie dysponuje ważnymi wiadomościami nie może być przesłuchana w tym charakterze. Zgodnie z art. 259 świadkami nie mogą być: osoby niezdolne do spostrzegania lub komunikowania swych spostrzeżeń; wojskowi i urzędnicy niezwolnieni od zachowania w tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" oraz osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli ich zeznanie miałoby być połączone z jej naruszeniem; przedstawiciele ustawowi stron oraz osoby, które mogą być przesłuchane w charakterze strony jako organy osoby prawnej lub innej organizacji mającej zdolność sądową; współuczestnicy jednolici. Jednocześnie mediator nie może być świadkiem co do faktów, o których dowiedział się w związku z prowadzeniem mediacji, chyba że strony zwolnią go z obowiązku zachowania tajemnicy mediacji. Marcin Dziurda, Tadeusz Zembrzuski Sprawdź POLECAMY Świadek może odmówić zeznań W Kodeksie postępowania cywilnego przewidziano regulację, zgodnie z którą niektórzy świadkowie mogą skorzystać z prawa do odmowy składania zeznań. Jak wskazuje radca prawny Aleksandra Ejsmont prowadząca kancelarię radcowską w Warszawie intencją wprowadzenia przepisów jest przede wszystkim ochrona relacji rodzinnych. - Określone w przepisach grupy osób najbliższych mogą korzystać z tego prawa do odmowy składania zeznań – wskazuje mec. Ejsmont. Zobacz procedurę w LEX: Przeprowadzanie dowodu z zeznań świadków > Wiedza świadka O ile strony mogą uznawać dowód z zeznań świadków za najbardziej miarodajny dla sądu, o tyle nie zawsze tak jest. Jak podkreśla sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członek Stowarzyszenia „Iustitia” z Zespołu ds. Prawa Cywilnego, dowód z zeznań świadka jest przeceniany przez strony i pełnomocników. - Zwykle z uwagi na konieczność koncentracji materiału dowodowego w pozwie czy wniosku inicjującym postępowanie, a także w odpowiedzi na pozew są zgłaszani liczni świadkowie, przy czym tezy dowodowe są sformułowane nader ogólnikowo. Przykładowo w sprawach rodzinnych: „na okoliczność” usprawiedliwionych potrzeb dziecka, możliwości zarobkowych pozwanego, prawidłowości wykonywania władzy rodzicielskiej przez matkę, przesłanek pozbawienia ojca władzy rodzicielskiej – wyszczególnia sędzia Begier. Zwraca uwagę, że sąd obecnie nie może pominąć dowodu z powodu złego sformułowania tezy. W takich wypadku powinien wezwać do jej doprecyzowania. Jak akcentuje sędzia Anna Begier przede wszystkim sąd powinien jednak przed ewentualnym wezwaniem świadków zbadać to, po co właściwie strony ich wskazują. - Zwykle okazuje się, że świadkowie mają wiedzę, ale co do okoliczności niespornych czy nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż na przykład pochodzących z odległej przeszłości i fakty takie nie są elementem stanu faktycznego sprawy. Często też świadkowie mają wiedzę tylko zasłyszaną od strony, która wnioskuje o ich przesłuchanie i dowód taki może dowieść jedynie tego, że strona im o czymś mówiła, co jest jedynie pośrednim dowodem dla uznania, że fakt miał miejsce. Strony nie wiedzą, a pełnomocnicy czasem zapominają także, że dowód z zeznań świadka ma zasadniczo służyć udowodnieniu twierdzeń faktycznych strony, a nie ich przytoczeniu na rozprawie, czy w piśmie, za stronę – wskazuje sędzia Anna Begier. Jak podkreśla, obowiązek przytoczenia podstawy faktycznej roszczenia spoczywa na stronie i jest to najistotniejszy, oprócz sformułowania żądania, element pierwszego pisma procesowego. Zaznacza, że może się zdarzyć, że strona nie ma pełnego obrazu stanu faktycznego sprawy i świadek opowie o okolicznościach istotnych, a dotychczas nieujawnionych, ale to raczej wyjątkowe sytuacje, a na pewno rzadko występujące w typowych sprawach rodzinnych. - Przykładowo, nie ma sensu wskazywanie jako świadka w sprawie o alimenty sąsiadki, która zezna o potrzebach powoda na tej podstawie, że sama ma dziecko w tym samym wieku, jak również bezcelowe jest wzywanie jako świadków w sprawie o kontakty z dzieckiem zamieszkałych na drugim końcu Polski rodziców wnioskodawcy, którzy wnuka widzieli dwa razy w życiu i to dawno, na okoliczność potrzeb dziecka co do kontaktów z ojcem, bo jedyne co mogą zeznać to fakty wynikające z ich doświadczenia życiowego lub osobiste poglądy co do drugiej strony postępowania – zaznacza sędzia Anna Begier. Świadek zezna ustnie lub na piśmie - Co do zasady, świadek składa zeznania ustnie na rozprawie. Po nowelizacji procedury cywilnej wyjątkowo możliwe jest złożenie zeznań na piśmie. Jest to odstępstwo od zasady bezpośredniości, zgodnie z którą sąd powinien osobiście zetknąć się z materiałem dowodowym – wskazuje adwokat Łukasz Strzelecki, prowadzący kancelarię adwokacką w Miechowie. Zwraca uwagę, że tylko wtedy można bowiem właściwe ocenić wartość dowodów. - Istotne jest przecież nie tylko to, co świadek mówi, ale też jak to mówi. Obserwując świadka, łatwiej zauważyć, czy osoba ta mówi prawdę czy kłamie. W sytuacji składania zeznań na piśmie nie ma takiej możliwości. Nie można też być pewnym, czy zeznania nie zostały spisane pod wpływem i pod dyktando innej osoby – tłumaczy mec. Strzelecki. Czytaj: Pisemne zeznania świadków miały przyspieszać proces, ale sprawiają problemy>> Jak zauważa adwokat Strzelecki, w sytuacji, gdy sąd postanowi, że zeznania mają być sporządzone na piśmie, ewentualnie w razie przesłuchania świadka przez inny sąd w ramach tzw. pomocy prawnej, konieczne jest złożenie listy pytań. Odnosząc się do możliwości prowadzenia dowodu z zeznań świadka na piśmie Anna Begier zauważa, że dowód ten powinien być stosowany z dużą ostrożnością, z poszanowaniem prawa strony do rzetelnego procesu. - Jako stosunkowo nowa instytucja wymagałby doregulowania w tzw. instrukcji sądowej, czyli zarządzeniu dotyczącym biurowości. Stronom przed rozprawą powinny być doręczane skany czy kserokopie zeznań świadka celem zapoznania i ewentualnego zawnioskowania o uzupełnienie zeznań. Wydaje się, że zamiast tego dowodu powinno być stosowane przesłuchanie świadka w drodze rozprawy zdalnej, bowiem tak można lepiej ocenić samodzielność zeznań świadka, na podstawie sposobu udzielania odpowiedzi i mowy ciała - jego wiarygodność, zadać dodatkowe doprecyzowujące pytania, czy też pytania pozwalające wykazać niewiarygodność świadka – zwraca uwagę sędzia Anna Begier. Jeśli świadek nie może dotrzeć do sądu rozpoznającego sprawę, sąd może zwrócić się o jego przesłuchanie w drodze tzw. odezwy – wówczas świadek powinien zostać przesłuchany w innym sądzie, np. położonym blisko jego miejsca zamieszkania. - Stosowanie odezw wymaga przede wszystkim dobrych praktyk. By takie przesłuchanie nie było fikcją, należy dostarczyć sądowi, który ma wykonać odezwę, kserokopii istotnych dokumentów z akt sprawy, by sąd zapoznał się z przedmiotem sprawy, stanem faktycznym, sporem co do faktów i wiedział dokładnie o co i jak pytać świadka; nawet bowiem dostarczenie przez sąd wzywający pytań do świadka czasem nie da wiedzy wystarczającej na zadawanie niezbędnych pytań dodatkowych – zauważa sędzia Begier. Podkreśla, że obecnie, gdy każdy sąd dysponuje możliwościami przeprowadzenia rozprawy zdalnej, w pierwszej kolejności należy podjąć próbę zdalnego przesłuchania świadka przez sąd prowadzący postępowanie w sprawie, a świadek może wówczas łączyć z sądem z domu, bądź stawić się w sądzie miejsca zamieszkania. - Możliwość taka wynika z art. 235 par. 2 kpc i sprzyja zasadzie bezpośredniości – dodaje Anna Begier. Ocena zeznań świadka Sąd po zapoznaniu się materiałem dowodowym oceni wiarygodność dowodów. Sąd może dojść do wniosku, że zeznania świadka nie polegały na prawdzie. Mogą być uznane za nieszczere, wyuczone, niespójne z pozostałym materiałem dowodowym. Dla oceny dowodów istotne może być to, czy sąd zapoznał się z zeznaniami świadka na sali rozpraw, czy tylko uzyskał pisemną wersję tych zeznań. Marcin Dziurda, Tadeusz Zembrzuski Sprawdź POLECAMY Choć czasem wydaje nam się, że nasz rozmówca nie mówi prawdy, z reguły nie ma sposobu, by mu to udowodnić. W takich sytuacjach przydaje się umiejętność rozpoznawania tzw. mowy ludzkiego Prawa świadka w procesie karnym możemy podzielić są na trzy części. Prawo do składania zeznań, odmowy składania zeznań oraz odmowy udzielenia odpowiedzi na niektóre pytania. Prawa te oczywiście są bardziej rozbudowane w odniesieniu do konkretnych grup zawodowych. My dzisiaj jednak skupimy się na przeciętnym człowieku, który otrzymał wezwanie do stawienia się w charakterze świadka. Ustawodawca nakłada obowiązek składania zeznań. W związku z tym należałoby przyjąć, że każda osoba wezwana w charakterze świadka musi odpowiedzieć na pytania sądu lub śledczych. Na szczęście istnieją wyjątki od tej zasady, a sama konstrukcja przepisów umożliwia świadkowi ochronić siebie oraz osoby najbliższe. Kiedy świadek ma prawo do odmowy składania zeznań Świadek ma prawo do odmowy składania zeznań, gdy jest osobą najbliższą dla oskarżonego. Osoba najbliższa dla oskarżonego zawsze może odmówić składania zeznań. Prawo do odmowy zeznań trwa mimo ustania np. małżeństwa lub przysposobienia. Prawo odmowy zeznań przysługuje także świadkowi, który w innej toczącej się sprawie jest oskarżony o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem. Mówiąc prościej, jeśli świadek w innym procesie jest oskarżony o czyny zbieżne z tymi, co do których został wezwany w charakterze świadka, to ma prawo odmówić składania zeznań. Kiedy świadek może odmówić odpowiedzi na pytanie Jeśli świadek decyduje się z zeznawać z własnej woli lub nie może skorzystać z prawa do odmowy składania zeznań, pozostaje mu prawo do domowy odpowiedzi na poszczególne pytania. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Kim jest osoba najbliższa dla oskarżonego – prawa świadka w procesie karnym Abyśmy mogli dokładnie zrozumieć powyższe, kluczowe wydaje się wyjaśnienie terminu „osoba najbliższa”. Zgodnie z definicją prawną, osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Kim w świetle prawa jest małżonek Małżonkiem jest osoba, która zawarła związek małżeński na mocy przepisów ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy . Małżeństwo jest to trwały, choć podlegający rozwiązaniu związek prawny dwóch osób przeciwnej płci, zawarty w odpowiedniej formie przed uprawnionym do tego organem (kierownik urzędu stanu cywilnego, konsul). Na mocy umowy z dnia 28 lipca 1993 r., zawartej między RP a Stolicą Apostolską (tzw. konkordat), wywołują skutki w sferze prawa cywilnego związki zawarte w formie wyłącznie wyznaniowej, pod warunkiem dopełnienia określonych formalności (zgłoszenia do urzędu stanu cywilnego zawarcia takiego związku w terminie 3 dni). Kim jest wstępny – definicja Określenie „wstępni” oznacza stosunek pokrewieństwa pomiędzy bezpośrednimi krewnymi w linii prostej – od najmłodszego do najstarszego, np. dziadkowie i rodzice są wstępnymi swoich dzieci i wnuków. Zstępny – kto to jest „Zstępni” jest to stosunek pokrewieństwa pomiędzy osobami mającymi wspólnych przodków w linii „prostej”. Tym razem od najstarszego do najmłodszego krewnego, np. dzieci i wnuki są zstępnymi swoich rodziców i dziadków. Czym jest pokrewieństwo Jest to stosunek, jaki zachodzi pomiędzy osobami mającymi wspólnych przodków. Pokrewieństwo może być w linii prostej i zachodzi wtedy pomiędzy kolejnymi zstępnymi (np. dzieci są zstępnymi rodziców oraz dziadków) oraz wstępnymi (rodzice są wstępnymi dzieci oraz wnuków). Pokrewieństwo może zachodzić także w linii bocznej – rodzeństwo własne, zstępni i wstępni rodzeństwa (wujowie, kuzyni). Bliskość pokrewieństwa ustala się w stopniach. Liczba stopni zależy od liczby urodzeń, jakie dzielą określonych krewnych od wspólnego przodka. Co oznacza termin rodzeństwo Rodzeństwo są to osoby pochodzące od wspólnych rodziców. Za rodzeństwo prawo uznaje także dzieci adoptowane. Prościej mówiąc, jeśli Twoi rodzice adoptowali dziecko to jest to już teraz Twoje rodzeństwo. I w drugą stronę, jeśli zostałeś adoptowany, czy adoptowana to dzieci Twoich adopcyjnych rodziców stają się Twoim rodzeństwem. Co to jest powinowactwo Przez powinowactwo należy rozumieć stosunek, jaki powstaje w wyniku zawarcia małżeństwa pomiędzy małżonkami a krewnymi współmałżonków. Bliskość powinowactwa, podobnie jak pokrewieństwa, ustala się w liniach (prostej – wstępni współmałżonka i bocznej – jego rodzeństwo) i stopniach. Powinowactwo nie ustaje jeśli dojdzie do rozwiązania małżeństwa (np. przez rozwód, śmierć współmałżonka), natomiast ustaje w wypadku unieważnienia małżeństwa. Co to znaczy przysposobiony Przysposobienie to inaczej adopcja. Przysposobiony to adoptowane dziecko. Przysposabiający to rodzić adopcyjny. Przysposobić można jedynie osobę małoletnią w jej interesie oraz wtedy, gdy kwalifikacje osobiste przysposabiającego uzasadniają przekonanie, że będzie należycie wywiązywał się ze swoich obowiązków, a ponadto, jeśli istnieje pomiędzy zainteresowanymi odpowiednia różnica wieku. Wspólnej adopcji dokonać mogą tylko małżonkowie. Osobą najbliższą w rozumieniu kodeksu karnego jest również małżonek przysposobionego. Przysposobienie ma na celu stworzenie takich samych skutków w sferze prawnej jak pokrewieństwo naturalne. Dlatego przez przysposobienie powstaje między przysposabiającym a przysposobionym taki stosunek, jak między rodzicami a dziećmi. W związku z tym, przysposobiony nabywa prawa i obowiązki wynikające z pokrewieństwa w stosunku do krewnych przysposabiającego. Ustają natomiast prawa i obowiązki przysposobionego wynikające z pokrewieństwa względem jego prawdziwych krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego. Tak więc, dziecko adoptowane nabywa prawa takie same jak własne dziecko, a dzieci rodziców adopcyjnych stają się jego rodzeństwem. Czym jest konkubinat Osoby pozostające ze sobą we wspólnym pożyciu (tzw. konkubinat), to osoby żyjące w trwałym związku nieformalnym. Słownik języka polskiego definiuje konkubinat jako „trwałe pożycie mężczyzny z kobietą bez zawarcia związku małżeńskiego”. Szerzej konkubinat opisałem tutaj. Prawa świadka w procesie karnym – czy świadek może kłamać Nie, świadkowi nie wolno kłamać. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Świadek może natomiast zawsze zasłonić się niepamięcią. Kłamstwo łatwo można udowodnić. Natomiast jeśli zeznacie, że nie pamiętacie jakiś faktów bądź okoliczności, nikt nie będzie w stanie wam udowodnić, że jednak to pamiętaliście. Pamięć bywa zawodna, dlatego w chwili niepewności najlepiej odpowiedzieć “nie pamiętam”. Jeśli macie jakieś wątpliwości zachęcam, aby zasięgnąć porady prawnika. Tutaj znajdziecie niezbędne informacje, gdzie szukać darmowej pomocy prawnej. Obrazek: ArtsyBeeKids
Znany trener narciarski wykorzystywał seksualnie dziecko. Przez dwadzieścia lat myślała, że to był sercowy zawód: gdy miała 12 lat, nieszczęśliwie zakochała się w żonatym mężczyźnie, swoim trenerze narciarskim. Dopiero psycholog uświadomił jej, co tak naprawdę się wydarzyło i co należy z tym dalej zrobić.
Tak, jest wskazane miejsce i godzina. Ze świadkiem? To mają być spotkania matka, ojciec, nie zgodzi się na i znajdź takiego kogoś, kto co dwa tygodnie będzie bujał się na spotkania... I zawsze matka może powiedzieć, że świadek kłamie,więc to chyba nie jest jeśli rodzice umówią się, że będą sobie podpisywać obecności, to będzie to miało jakąś wartość dla Sądu?Przecież musi być jakiś sposób!
Art. 10. Wyłączenie stosowania przepisów ustawy. 1. Przepisów art. 9 przesłanki postanowienie o umorzeniu postępowania wobec świadka koronnego nie stosuje się, jeżeli świadek koronny w toku postępowania: 1) zeznał nieprawdę lub zataił prawdę co do istotnych okoliczności sprawy albo odmówił zeznań przed sądem; 2)
Art. 233 kodeksu karnego § 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie. § 3. Nie podlega karze za czyn określony w § 1a, kto składa fałszywe zeznanie, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania. § 4. Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 4a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 4 działa nieumyślnie, narażając na istotną szkodę interes publiczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 5. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli: 1) fałszywe zeznanie, opinia, ekspertyza lub tłumaczenie dotyczy okoliczności niemogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, 2) sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie, opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie, zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy. § 6. Przepisy § 1-3 oraz 5 stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Przedmiotem ochrony dla czynu karanego w art. 233 § 1 KK jest prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w szerokim tego słowa znaczeniu, a więc także efektywne funkcjonowanie jego organów, w tym podmiotów prowadzących inne postępowania przewidziane przez ustawę. Przestępstwo to nie ma zatem zindywidualizowanego przedmiotu ochrony. Jest nim dobro ogólne, o charakterze społecznym, publicznym (...) zdaje się całkiem oczywiste, że tak określonego dobra nie sposób utożsamiać z indywidualnym interesem organu sądowego lub innego organu prowadzącego postępowanie przewidziane ustawą, ani też z interesem jakiejkolwiek jednostki (podmiotu), jako składowej części ogółu. Czynność sprawcza przestępstwa określonego w art. 233 § 1 KK w postaci "zatajenia prawdy" polega na świadomym utrzymaniu przez świadka w tajemnicy okoliczności mogącej mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, zarówno w fazie swobodnej relacji, jak i w fazie odpowiedzi na pytania (art. 171 § 1 KPK), przy czym bez znaczenia pozostaje, że o tę okoliczność świadek nie został zapytany w toku przesłuchania. O ile sens językowy słowa „zataić” (albo „zatajać”) nie budzi zasadniczych wątpliwości, jako że powszechnie przyjmuje się, iż chodzi tu o „utrzymanie czegoś w tajemnicy, nie wyjawianie czegoś, nie powiedzenie o czymś, przemilczenie (zob. Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003, a w judykaturze od bardzo dawna wskazuje się, iż słowo to oznacza „powstrzymanie się” od podania prawdziwych okoliczności (zob. wyrok SN z 22 grudnia 1936 r., III K 1822/36, OSN (K) 1937/6/162), to pewne trudności nastręczać może zdefiniowanie zakresu okoliczności, których dotyczy fałsz. Innymi słowy, trzeba udzielić odpowiedzi na pytanie: o jakich faktach osoba przesłuchiwana w charakterze świadka ma obowiązek zgodnie z prawdą poinformować przesłuchującego? Uwzględniając brzmienie komentowanego przepisu, w którym wprost wskazano, że zeznania mają „służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy”, oraz treść art. 2 KPK definiującego cele postępowania karnego i zasadę prawdy materialnej, przyjąć należy, że świadek, po stosownym uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej (art. 190 KPK), jest zobligowany zrelacjonować swój stan wiedzy na temat faktów, które mogą mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Posługując się treścią roty przyrzeczenia, wolno stwierdzić, że świadek powinien powiedzieć „szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co mu jest wiadome” (art. 188 § 1 KPK) o okolicznościach kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy. Tylko dla porządku warto w tym miejscu przypomnieć, że podane powinności wchodzą w grę w stosunku do świadka, gdy nie korzysta on z prawa do odmowy składania zeznań lub z prawa do uchylenia się od odpowiedzi na pewne pytania (art. 178-183 KPK) albo też nie jest zwolniony od obowiązku zeznawania lub udzielenia odpowiedzi na określone pytania (art. 185 KPK). Dla przypisania przestępstwa z art. 233 § 1 i 6 KK obok wykazania obiektywnie istniejących warunków do rozeznania obowiązku poddanego reżimowi odpowiedzialności karnej, niezbędne jest również udowodnienie strony podmiotowej i to w postaci winy umyślnej. Inaczej mówiąc, to oskarżyciel musi zaprezentować dowody potwierdzające, że składający zeznanie czy oświadczenie, nie tylko ma możliwość ustalenia okoliczności, które powinien ujawnić, ale również ma świadomość, iż zataja znane mu okoliczności podlegające umieszczeniu w stosownym oświadczeniu. W art. 233 § 2 KK istotne znaczenie ma ustalenie czy pomimo świadomości składającego zeznanie (oświadczenie) co do niezgodności z prawdą podawanego faktu i zamiaru złożenia zeznania (oświadczenia) niezgodnego z prawdą, fałszywe zeznanie (oświadczenie) zostało złożone z obawy przed odpowiedzialnością karną i za jaki czyn. Stosownie do dyspozycji art. 233 § 2 KK, warunkiem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania jest prawidłowe uprzedzenie o tej odpowiedzialności (brak takiego uprzedzenia wyłącza odpowiedzialność karną), natomiast niedopełnienie obowiązku pouczenia o przysługujących uprawnieniach odmowy składania zeznań lub udzielenia odpowiedzi na poszczególne pytania - zgodnie z art. 233 § 3 KK i w opisanych tam sytuacjach - uchyla karalność czynu, prowadząc do umorzenia wszczętego postępowania z mocy art. 17 § 1 pkt 4 KPK. Nie jest zasadne każdorazowe utożsamianie ze sobą pojęcia zeznań niewiarygodnych w ocenie sądu orzekającego w sprawie cywilnej z zeznaniem fałszywym w rozumieniu art. 233 § KK. W przypadku składania zeznań przez świadka dopiero złożenie zeznań subiektywnie nieprawdziwych wyłącza ochronę prawną, z jakiej korzysta świadek i czyni je działaniem bezprawnym w rozumieniu prawa cywilnego. W świetle treści art. 233 § 3 KK - lege non distinguente - klauzula niekaralności, o jakiej mowa w tym przepisie znajdzie zastosowanie nie tylko wtedy, gdy brak pouczenia o prawie do odmowy składania zeznań (udzielenia odpowiedzi na pytania) wynika ze świadomego zachowania organu procesowego, ale także wtedy, gdy brak ten stanowi pochodną niewiedzy organu procesowego o okoliczności obiektywnie uzasadniającej dokonanie takiego pouczenia. Oznacza to, że sprawca odpowiada za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w oświadczeniu, które może służyć za dowód w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, jeżeli przyjmujący oświadczenie, działając w zakresie swoich uprawnień nadanych przez ustawę, uprzedził oświadczającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe oświadczenie. Z unormowania tego wynika zatem, że przestępstwem jest złożenie fałszywego oświadczenia, na przykład w kwestionariuszach lub formularzach. Warunkiem jednak odpowiedzialności za złożenie fałszywego oświadczenia jest to, by przepis ustawy, na podstawie której oświadczenie jest składane, przewidywał możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Jeżeli ustawodawca zamierza nadać składanym oświadczeniom (zeznaniom) rygor odpowiedzialności karnej, to rygor ten wprowadza wprost do ustawy i dopiero wówczas, w razie przeniesienia kompetencji do określenia przez organ samorządu wzoru deklaracji, winien przewidzieć w treści upoważnienia wymóg pouczenia o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń (zeznań). Także w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest już stanowisko, że upoważnienie do uprzedzenia o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia, o którym mowa w art. 233 § 6 KK i ze skutkami wskazanymi w tym ostatnim przepisie, musi wynikać z ustawy, zatem upoważnienia takiego nie może kreować akt rangi podustawowej, jakim jest rozporządzenie ministra (tak już pod rządem art. 247 KK z 1969 r. w uch. Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 1999 r., I KZP 22/99, OSNKW 1999, z. 9-10, poz. 51, a na gruncie obecnego KK np. w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia: 20 grudnia 2005 r., WA 34/05, OSNwSK 2005, poz. 2539, 3 sierpnia 2006 r., III KK 133/06, czy 18 maja 2009 r., IV KK 459/08, OSNKW 2009, z. 9, poz. 75). W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku.
Odrębny przypadek stanowi niepoczytalność sprawcy fałszywych zeznań. Niekiedy może się zdarzyć, że niepoczytalny doskonale wie , że kłamie, ale z uwagi na chorobę uważa, że np. "głosy" mówią mu, żeby kłamał. To są przypadki np. schizofrenii paranoidalnej lub podobnego zaburzenia.
Gość. RE: Obwiniony czy podejrzany z Art. 51 KW. Jak uzupełnić zeznania na Policji. Podczas przesłuchania było 2 policjantów (dzielnicowy i inny-cwańszy). Zostałam "zagadana" i "rozproszona". Pytałam Was i tak mi się zdawało, że musi i jest oskarżycielem dzielnicowy, okazuje się, że nie piszą wniosek do Sądu, a Sąd zadecyduje
A jak udowodnić, że Boga niema? Pewnego razu chłopi z pewnej wsi zebrali się w remizie strażackiej, że by wysłuchać prelekcji przedstawiciela stowarzyszenia ateistów. Prelegent rozpoczął tak: Towarzysze. Czy wy mnie widzicie? Widzimy - odrzekli chórem chłopi. No bo ja jestem - zakonkludował prelegent. A czy Boga wy widzicie? Dlatego nie spodziewamy się, że świadek w sądzie będzie pod tym względem wyjątkowy i rzeczywiście będzie zeznawał tylko prawdę. W wykryciu kłamstwa w toku przesłuchania mogą pomóc nam jego werbalne i niewerbalne symptomy, takie jak np. mikroekspresje mimiczne i emblematy pomyłkowe. Poniżej znajduje się wiele przetłumaczonych przykładowych zdań zawierających tłumaczenia "ŚWIADEK JEST W KLUBIE" - polskiego-angielski oraz wyszukiwarka tłumaczeń polskiego. Tagalski Bengalski Wietnamski Malajski Tajski Koreański Japoński Hinduski Turecki

27 miesięcy, dlatego że świadek koronny, gangster Maciej B., pseudonim „Gruby”, zeznał, że hotelarz produkował na wielką skalę amfetaminę. Sprawa ciągnęła się 10 lat. Sąd go uniewinnił, a w uzasadnieniu podkreślił, że prokuratura nie przedstawiła żadnych przekonujących dowodów.

Kłamanie większość z nas zna bardzo dobrze. Kłamiemy z łatwością, na większą lub mniejszą skalę – nieznajomym, współpracownikom, przyjaciołom i najbliższym. Nasza zdolność do bycia nieszczerym jest dla nas tak naturalna jak potrzeba ufania innym, co, paradoksalnie, sprawia, że kiepsko wychodzi nam dostrzeganie kłamstw.
Nie wynika to z braku zaangażowania w sprawę, tylko z innych znacznie bardziej przyziemnych powodów: - świadków nie trzeba prosić o zgodę, żeby wskazać ich dane we wniosku dowodowym

Może to dlatego tak niewiele jest skazań w przypadkach, gdy stalkingu dopuszcza się dochodzący należności. Być może zmieni się to, po dodaniu typu kwalifikowanego do art 190a k.k. W tej chwili wydaje się, że najskuteczniejszą metodą walki z nachalną windykacją jest jednak powództwo o ochronę dóbr osobistych.

\n\n\n\n\n\n\n\njak udowodnić że świadek kłamie
SYL0p.